Katalog-blogow.pl PrzezProjektor: Najmroczniejszy horror, którego nie widziałem - "Rytuał"

O stronie

Witaj na Przez Projektor! Na tej stronie znajdziesz dłuższe teksty (recenzje, opinie, przemyślenia) związane z filmami i serialami, które pojawiły się na stronie FB. Zapraszam Cię do polubienia profilu na Facebooku - znajdziesz tam aktualne newsy, doniesienia oraz komentarze związane ze światem kina i nie tylko!

sobota, 4 sierpnia 2018

Najmroczniejszy horror, którego nie widziałem - "Rytuał"

Mój sobotni seans filmowy dotyczył czwórki przyjaciół, którzy wybrali się do Szwecji. Nieprzewidywalny los skierował ich na drogę w mrocznym lesie. Chciałbym powiedzieć coś więcej, niestety przez większość czasu las był tak mroczny, że nie wiem co tam się dokładnie działo. Okulary 3D przed seansem na nic się nie zdadzą, lepiej zainwestować w noktowizor. Dopiero wtedy możecie zasiąść do oglądania tej słabej produkcji, jaką jest "Rytuał" z 2017 roku.

Zacznijmy od naszych bohaterów. Poznajemy czwórkę starych znajomych ze studiów, o których przez cały czas otrzymujemy strzępki informacji. Jeden to jąkała, który ciągle marudzi. Drugi (chyba główny bohater), który mierzy się z przykrym wspomnieniem (zobaczycie je na ekranie kilkaset razy). I dwójka pozostałych, których za nic w świecie nie odróżniałem.

W tym pomogło mi wykrzykiwanie ich imion. Ale na tym kończą się nasze jakże barwne i rozbudowane dialogi. Może i od czasu do czasu usłyszymy jakieś informacje, żebyśmy mogli chociaż wyobrazić sobie co się dzieje na naszym czarnym ekranie. W zupełności rozumiem, że horror ma inne zadanie, ale co w przypadku kiedy nawet tego nie spełnia?

 Jednak po nocy nastaje dzień i wtedy możemy przeanalizować, co działo się z grupą znajomych. W 1/3 filmu twórcy pomyśleli o wyposażeniu bohaterów w latarki, które dały wielkie nic. Dlatego w końcu otrzymujemy smugi światła, które pomagają w odbiorze. Wtedy również zaczynamy rozumieć fabułę, która czerpie korzenie z mitologii nordyckiej. Przez korzenie, mam na myśli gałązkę - a raczej jedno imię rzucone na wiatr.

Trochę krzyków i krwi robią z tego horror, który możecie obejrzeć, jeżeli chcecie zobaczyć coś mroczniejszego niż filmy z uniwersum DC. Może nawet i jest straszny - nie wiem, nie widziałem
¯\_(ツ)_/¯
Napięcie buduje jedynie postać czająca się za drzewami, która uciekła z sagi o pewnym wiedźminie. Rozwiązanie jej "tajemniczości" jest przeciętne. Czy polecam? Odpowiedź chyba już znacie ;)

1 komentarz: