Katalog-blogow.pl PrzezProjektor: Odkryj historię "oczami bohatera" w futurystycznym i przekoloryzowanym świecie

O stronie

Witaj na Przez Projektor! Na tej stronie znajdziesz dłuższe teksty (recenzje, opinie, przemyślenia) związane z filmami i serialami, które pojawiły się na stronie FB. Zapraszam Cię do polubienia profilu na Facebooku - znajdziesz tam aktualne newsy, doniesienia oraz komentarze związane ze światem kina i nie tylko!

czwartek, 2 listopada 2017

Odkryj historię "oczami bohatera" w futurystycznym i przekoloryzowanym świecie

Sequele można nazwać "odgrzewanymi kotletami", albo kontynuowaniem podróży z ulubionymi bohaterami. Obecnie panuje większa moda na tworzenie remake'ów lub osadzanie historii w świecie znanym z "poprzedniczki". Może wiązać się to z finansami lub brakiem reżyserskich pomysłów, niemniej jednak, widzów zadowala przede wszystkim dobra realizacja. Ogłoszenie nowego "Blade Runnera" przyniosło wiele mieszanych opinii. Podobnie jak w niedawnych zapowiedziach "Top Gun" - po co ruszać klasyki kina?

Nowy "Łowca Androidów" wkracza na ekrany powoli, budując fabułę wolnymi kroczkami. Nie dostajemy wyjaśnień podanych na tacy, a pewne elementy odkrywamy wraz z bohaterem. Wszystko opiera się na na zasadzie spekulacji i przypuszczeń. Prezentowana historia idealnie umożliwia odkrywanie postaci "Oficera K". Jesteśmy zarówno obserwatorami jak i współuczestnikami akcji. Chociaż muszę przyznać, że w pewnym momencie takie zagranie wydało mi się męczące, a rozwój wydarzeń zbyt długi.

Wtedy na scenę wkracza Harisson Ford, który charyzmatycznie i dobitnie odznacza swoje miejsce na ekranie. Chociaż jego czas antenowy wydał mi się symboliczny, odgrywa tu znaczącą rolę. Postać Ricka Deckarda jest głównym spoiwem, który umożliwia nazwanie tej produkcji sequelem. Mimo to widzowie, którzy nie znają lub nie pamiętają pierwszej odsłony, bez problemu mogą wejść w barwny świat "Blade Runera".
Słowo barwny nie jest tutaj przypadkowe. Twórcy zaoferowali widzom "niezwykłą ucztę" dla oczu, poprzez prezentowanie wielkich przestrzeni, które uderzają unikalnymi kolorami. Lokacje prezentują cię niczym zaawansowane i przepiękne grafiki w grach komputerowych. Poszczególne ujęcia i kadry mogą przynieść setki tapet zdobiących ekrany.

I z całkowitym zrozumieniem całego futurystycznego klimatu, zabrakło tutaj tła, które tworzyłoby świat. Jest to historia o jednostce, jednak patrząc głębiej poza kadr, widzimy pustkę i obdarcie ze wszelkich struktur. Zabiera to realizmu budowanego świata. Tym samym pozwala skupić się na postaci odgrywanej przez Goslinga. Mimo bardzo dobrego kunsztu aktorskiego, w filmy przydałaby się jakaś odskocznia, która pozwoliłaby na chwilę odpoczynku.
Nowy "Blade Runner" jest porządnym sequelem i bardzo dobrym filmem, odróżniającym się od współczesnych "swobodnych" filmów science-fiction. Na plus działa zbudowany klimat, niemniej jednak momentami może wydawać się przydługi. Mimo to - warto obejrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz